Nasze narzędzie do zarządzania zgodami użytkownika na korzystanie z plików cookie jest tymczasowo offline. Z tego powodu niektóre funkcje wymagające zgody użytkownika mogą nie być dostępne.
Ekonomiczna jazda samochodem – na czym polega?
Ekonomiczna jazda samochodem jest trochę jak zdrowa dieta: wszyscy chcielibyśmy się do niej stosować, ale często kojarzy się nam z ascezą i nudą. Jednak żeby osiągnąć najmniejsze spalanie, wcale nie musimy rezygnować z frajdy z jazdy. Gdy zadbamy o optymalne obroty silnika i zastosujemy kilka prostych sztuczek, jazda ekonomiczna okaże się prosta nawet w sportowej bestii w stylu MINI John Cooper Works. Jak jeździć ekonomicznie i nie zasnąć za kółkiem?
Obroty silnika a prędkość. Samochodowe aikido
Każdy doświadczony kierowca wie, że nie istnieje uniwersalna ekonomiczna prędkość ani poziom obrotów silnika, które zagwarantują nam zmniejszenie wydatków na benzynę. Jest jednak jedna technika oszczędnej jazdy, którą możemy stosować w absolutnie każdej sytuacji: utrzymuj stałe tempo jazdy przy możliwie wysokim biegu i niskich obrotach. Brak gwałtownych zmian prędkości, trzymanie się wysokiego biegu i unikanie najwyższych momentów obrotowych silnika – optimum wynosi 2-3 tysiące obrotów dla silnika benzynowego i 1,2-2 tysiące dla diesla – to złota receptura na ekonomiczną jazdę.
Rozpędzanie się przed światłami i nagłe hamowanie są trochę jak amatorskie, uliczne MMA: niepotrzebne używanie siły. Ekonomiczna jazda przypomina bardziej bycie mistrzem aikido: nie wykonujesz niepotrzebnych ruchów i nie zużywasz energii bez potrzeby. Jeździsz świadomie, obserwując swoje otoczenie, do którego swobodnie się dostosowujesz. Gazu dodajesz spokojnie, starając się trzymać w okolicach połowy głębokości pedału. Gdy jedziesz MINI John Cooper Works, i tak nie musisz nikomu niczego udowadniać.
Zasady ekonomicznej jazdy. Zachowaj dystans
Płynność i oszczędność na drodze to również pewna kultura jazdy. Gdy utrzymujesz odpowiedni dystans od innych kierowców, oszczędzasz sobie gwałtownych hamowań i niepotrzebnych nerwów – im szybciej się przemieszczasz, tym dalej powinieneś być od najbliższego zderzaka. Nagłe wytracanie prędkości i późniejsza konieczność rozpędzania się od zera nie ma nic wspólnego z oszczędzaniem. To podstawy jazdy autem.
Płynną i zrównoważoną jazdę znacznie ułatwi aktywny tempomat, który znajdziesz w MINI John Cooper Works. Nie tylko pozwoli Ci regulować stałą prędkość na prostej trasie jak tradycyjny tempomat, ale również będzie dbał o zachowanie bezpiecznej odległości od innych samochodów. Jeśli Ty zapomnisz się na trasie, a o to w sportowym MINI nie jest trudno, system bezpieczeństwa sam zadba o „zdrowy dystans”.
Jazda na luzie a spalanie? Hamowanie silnikiem i ekonomiczna zmiana biegów
Nowe samochody kupujemy zwykle z automatyczną skrzynią biegów: wówczas w DNA samochodu wpisane jest hamowanie silnikiem. Jednak jednym z najdłużej pokutujących mitów wśród kierowców, wynikającym z pamięci o archaicznych konstrukcjach wtrysku paliwa, jest przekonanie o oszczędności wynikającej z jazdy „na luzie”. Nic bardziej mylnego! Gdy dojeżdżasz do świateł na jałowym biegu, Twój silnik wciąż pobiera – co prawda nie tak dużo, ale wciąż – paliwo, za które płacisz. Jest dużo prostszy sposób na oszczędność: wykorzystanie „naturalnego” spadku obrotów silnika, gdy nie dodajemy gazu.
Na czym polega hamowanie silnikiem? To banalnie prosta technika: w momencie, gdy z wyprzedzeniem wiemy o zbliżającym się hamowaniu, przestajemy dodawać gazu. Wówczas silnik będzie powoli dopalał dawkę paliwa, która została mu dostarczona przed spuszczeniem nogi z gazu. W praktyce oznacza to, że cały odcinek do punktu zatrzymania przejdziemy za darmo, nie zużywając ani kropli benzyny. Warto przy tym wiedzieć, że tempo wytracania prędkości zależy od wysokości naszego biegu: samochód będzie znacznie szybciej zwalniał z 3. lub 2. biegu niż z piątki. Pełne sprzęgło wciskaj, dopiero gdy obroty na drugim biegu spadną poniżej 1,5 tysiąca.
Ekologiczna jazda = jazda ekonomiczna
Ekonomia i ekologia to dwa pojęcia, których zwykle ze sobą nie łączymy. Co ciekawe, mają wspólny źródłosłów: greckie słowo oikos oznaczające dom. Nic bardziej oczywistego dla kierowcy niż to, że troska o domowy budżet idzie w parze z dbałością o środowisko. Wiedzą o tym również producenci MINI John Cooper Works, którzy do dyspozycji oddają Ci kilka trybów jazdy, pozwalających dopasować osiągi i spalanie auta do aktualnych warunków, w których prowadzisz.
Gdy masz przed sobą trasę pustą po horyzont i chcesz poczuć silne emocje – ten warkot i moc silnika są nie do podrobienia! Włączasz tryb sportowy. Odpowiedzialność na drodze jest kluczowa, ale gdy kupujesz MINI John Cooper Works z 306 KM pod maską, chcesz czasami poczuć się jak kierowca brytyjskiego Rally. Gdy jednak wracasz do zatłoczonego miasta, przerzuć się na tryb Green: tu i tak nie wyciśniesz z auta pełni osiągów, a znacznie zmniejszysz swoje zużycie paliwa i tym samym emisję gazów cieplarnianych. Ekonomiczna jazda samochodem to jazda ekologiczna!
Ruszanie i elementy eksploatacyjne
Tu kolejny raz spoglądamy na mit z przeszłości. Czy żeby zoptymalizować spalanie paliwa np. zimą, powinniśmy włączyć silnik i pozwolić mu się rozgrzać przed jazdą? Mogło to mieć pewne zastosowanie w konstrukcjach silnikowych starego typu, lecz z pewnością nie w nowym MINI John Cooper Works. Nowoczesny silnik Mini TwinPower Turbo nie potrzebuje, żeby przed jazdą w zimowy poranek robić mu rozgrzewkę (a przy tym spalać niepotrzebnie benzynę). To auto, które będzie gotowe do drogi w chwili uruchomienia auta (przez naciśnięcie przycisku start-stop). Lecz nawet nowoczesne auta pokazują swój cały pazur – pełnię mocy silnika – wtedy, gdy motor nagrzeje się do odpowiedniej temperatury.
Rzeczą, o której faktycznie warto pamiętać, jest dbanie o kondycję stałych elementów eksploatacyjnych w samochodzie, które realnie przekładają się na zwiększenie zużycia benzyny. Oczywistością jest, że zbyt niskie ciśnienie w oponach prowadzi do większego spalania o ok. 10%. Mniej sprężysta opona ma większe opory toczenia, więc musimy zużyć więcej mocy, by wprawić ją w ruch. Przy okazji możemy doprowadzić do niepożądanych odkształceń. Do tego dochodzi dbałość o oleje, łożyska czy wyważenie kół: samochód jest jak organizm, w którym jeden chory organ negatywnie wpływa na kondycję całości.
Jak ekonomicznie jeździć? Drobne lifehacki
Oszczędna jazda to nie tylko duże sprawy, jak optymalne obroty i zrównoważona kultura prowadzenia auta. To również drobne decyzje podejmowane w czasie jazdy samochodem niemal nieświadomie. Przykład? Na zużycie paliwa wpływa przewożenie niepotrzebnego bagażu: nawet 0,7 l paliwa na 100 kilometrów przy 100 kg obciążenia. Dlatego warto pozbyć się gratów od miesięcy zalegających z tyłu Twojego MINI. Co z trybem jazdy w stylu start-stop?
Wszyscy wiemy, że jazda w mieście, z nieustannym zatrzymywaniem się na światłach i rozpędzaniem na krótkich prostych, nie służy niskiemu spalaniu benzyny. Czy możemy coś z tym zrobić oprócz upłynnienia naszej jazdy? Jest jeden drobiazg: gdy wiesz, że postój zajmie dłużej, niż krótką chwilę, zwyczajnie wyłącz silnik – na luzie również zużywa paliwo. A przecież nierzadko spędzamy w aucie więcej czasu stojąc niż jadąc. Na szczęście w MINI nie musisz się o to martwić: silnik automatycznie wyłączy się podczas postoju.
Coś więcej? Pamiętaj o zamknięciu okien w trakcie jazdy i zdemontowaniu nieużywanych boxów lub uchwytów na rowery ‒ te drobiazgi również minimalnie wpływają na spalanie paliwa. I ostatnia sprawa: jeśli nie musisz, po prostu nie wsiadaj do samochodu i zrób sobie spacer lub przejedź się rowerem. Twoje MINI John Cooper Works jest równie emocjonujący oglądany z zewnątrz, co z perspektywy kierowcy.
Jak widać, eco-driving to nie survival dla samochodowych jaroszy. Stosując się do kilku prostych zasad, możesz prowadzić pełnokrwiste MINI i wydawać na paliwo mniej, niż właściciele znacznie większych aut. A nowy John Cooper Works przy swojej mocy potrafi miło zaskoczyć: 5,71 l na 100 km przywodzi na myśl małe auto miejskie, a nie sportową bestię, która aż prosi się o dociśnięcie pedału gazu.